Korwin-Mikke zaatakował rząd: To wy jesteście odpowiedzialni za sukces Putina

Dodano:
Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji na mównicy sejmowej Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
– To wy atakowaliście Łukaszenkę, nie dając mu żadnej szansy na obronę swojej niezależności – powiedział w Sejmie poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke.

We wtorek odbywa się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, podczas którego premier oraz szefowie MON i MSWiA przedstawili informację na temat sytuacji na granicy z Białorusią.

Sukces Putina

Podczas serii poselskich pytań, głos zabrał polityk Konfederacji Janusz Korwin-Mikke, który obarczył rząd winą za kryzys na granicy z Białorusią.

– Jego Ekscelencja Mateusz Morawiecki powiedział, że za tym wszystkim stoi prezydent Rosji Jego Ekscelencja Władimir Putin. On prowadzi politykę budowy wielkiej Rosji i wczoraj odnotował w tym aspekcie ogromny sukces. Białoruś już się nie wywinie i zostanie przyłączona do związku z Rosją – powiedział Korwin-Mikke.

Polityk dodał, że przedstawiciele polskiego rządu pomogli odnieść sukces Putinowi.

– To wy ten sukces zrobiliście. To wy atakowaliście Łukaszenkę, nie dając mu żadnej szansy na obronę swojej niezależności – powiedział polityk Konfederacji.

Armia rosyjska na granicy

Korwin-Mikke uważa, że Łukaszenka nie miał wyboru i musiał przyłączyć się do Putina, po tym jak wybory w USA przegrał Donald Trump.

Wskazał, że za dwa lata na granicy polsko-białoruskiej „nie będzie trzech tysięcy migrantów, tylko potężna armia rosyjska”.

– To jest wasza odpowiedzialność, bo zamiast pomóc Łukaszence, to gnębiliście go – stwierdził poseł.

Przepowiednia na 8 listopada

Od poniedziałku trwa największa od momentu wywołania przez Aleksandra Łukaszenkę kryzysu migracyjnego próba bezprawnego wdarcia się na terytorium Polski przez sprowadzonych w tym celu nielegalnych imigrantów. Tego dnia internauci zwrócili uwagę na wypowiedź Janusza Korwin-Mikke z 17 października, w której jeden z liderów Konfederacji ostrzegał przed tym, co wydarzy się 8 listopada.

Źródło: TVP Info / Sejm
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...